Krótka odpowiedź: tak naprawdę nie „skręcają o 90 stopni”. A raczej raczej nie powinni.
W czwartym szkicu scenariusza (tym tuż przed filmowaniem) Lucas daje nam wskazówkę, jak wyobrażał sobie działanie torped protonowych:
DODONNA Twoje podejście nie będzie łatwe. Musisz manewrować prosto tym szybem, wyrównać w rowie i gładzić powierzchnię do tego punktu. Cel ma tylko dwa metry średnicy. Aby dostać się do systemu reaktora, trzeba będzie bardzo precyzyjne uderzenie dokładnie pod kątem dziewięćdziesięciu stopni. I tylko bezpośrednie trafienie wywoła reakcję łańcuchową. Wał jest ekranowany promieniami, więc będziesz musiał użyć torped protonowych.
Myślę, że o „dziewięćdziesiąt stopni” Lucas prawdopodobnie wyobrażał sobie, że pilot musi znajdować się bezpośrednio nad otworem wydechowym aby spadł całkowicie w dół do reaktora. To może mieć sens, kiedy coś piszesz, ale oczywiście trudniej jest zignorować prawa bezwładności, gdy ktoś poprosi cię o ożywienie. (Możesz to jednak interpretować inaczej.)
Zespół SFX najwyraźniej wziął ten problem i wyobraził sobie bardziej „realistycznie” jako coś podobnego do tradycyjnych bomb. Możesz to zobaczyć na filmie na własne oczy na jednym z pokazów taktycznych Dana O'Bannona:
Wyraźnie widać, że idea polegała na tym, że pilot miał „upaść” „torpedy do otworu wydechowego, jak bomba w prawdziwym świecie.
W dalszej części filmu, kiedy Luke faktycznie wystrzeliwuje swoje torpedy protonowe w Gwiazdę Śmierci, widzimy, jak wystrzeliwują prosto w dal, a następnie „wpadają” do otworu wylotowego. To sugeruje dalszy wkład ze strony Luke'a, ale tak naprawdę wyłącza swój komputer celowniczy, aby ręcznie zdecydować, kiedy wystrzelić torpedy do portu wydechowego, i wydaje się, że po tym nie ma żadnych dalszych informacji. Bardzo zagmatwane.
Rzeczywiście, jeśli spowolnisz niesławny strzał, o którym mowa, zobaczysz, że animator wydawał się chcieć, aby torpedy wyglądały na spadające ... to tylko animacja dzieje się zbyt szybko, nie widzę to. (A poprzednie ujęcie, na którym podróżują w linii prostej, jak laser, nie pomaga.)
Stworzyłem animowany GIF, spowalniając wszystkie 16 klatek animacji, więc możesz zobaczyć to dla siebie:
Wydaje się więc, że jest to nieco niespójna interpretacja zrodzona prawdopodobnie z tego, co było tylko przybliżonym pomysłem w scenariuszu na początku (Lucas nigdy nie był jeden za ugrzęźnięcie w technicznych szczegółach jego wszechświata), a nie cokolwiek celowo przemyślane.
Może George Lucas mógłby rozwiązać ten problem w ostatniej „Edycji Specjalnej”? :) (Żartuję, proszę, nie zabijaj mnie.)
Rozszerzone wyjaśnienie wszechświata
Oczywiście to tylko jeden kanon. Jeśli jesteś otwarty na to, by pozwolić innym autorom zinterpretować, jak działają torpedy protonowe i jesteś przygotowany na wejście w mroczny (i często sprzeczny) „Rozszerzony Wszechświat”, to czeka na Ciebie więcej odpowiedzi.
Zwracając uwagę na ich pozornie dziwne zachowanie w oryginalnym filmie, wydaje się, że większość autorów z UE wyobrażała sobie torpedy protonowe jako proste pociski samonaprowadzające z dodatkową możliwością ręcznego zdalnego sterowania .
Oto kilka przykładów z powieści UE:
- X-Wing: Rogue Squadron (1996), Michael A. Stackpole
„Corran przełączył się na kontrolę celów torpedowych.”
- Jedi Trial (2004), David Sherman i Dan Cragg
„Oficer artyleryjski, zaznacz ten cel dla salwy torpedowej protonowej. Dezaktywuj system naprowadzania. Użyj systemu naprowadzania na linię wzroku. Chcę, żeby te dzieci były martwe.”
W grach ( X-Wing , Rogue Squadron itp.) są one jednak ponownie traktowane inaczej: bardziej jak standardowe slow-but- potężne pociski samonaprowadzające, bez ręcznego naprowadzania. W grze planszowej X-Wing Miniatures są one również traktowane jak samonaprowadzające pociski (wymagające od gracza „namierzenia” celu, zanim będą mogły zostać wystrzelone). Jest to bardziej prawdopodobne, że wynika to z potrzeby mechaniki gier.
Pomimo tego ogólnego konsensusu co do ich zachowania, inne źródła UE są sprzeczne. Na przykład wspomniana wyżej Próba Jedi stwierdza, że torpedy protonowe zostały po raz pierwszy użyte w „Wojnach klonów”, ale wielki żółty myśliwiec Anakina pod koniec Mrocznego widma ma być w nie wyposażeni. Co więcej, Star Wars: Knights of the Old Republic II , osadzone tysiące lat przed wydarzeniami z filmów, również o nich wspomina.
Zasadniczo w UE w zasadzie mogą wybrać swoje działo, ale przez większość czasu są uważane za pociski naprowadzające, z możliwością ręcznego naprowadzania. (Dzięki tej interpretacji Luke wyłączył swój komputer celowniczy i pozwolił mu ręcznie kierować pociski w dół otworu wydechowego).