Dziedziczenie magicznej krwi przez ojca-czarodzieja lub matkę-czarownicę jest zrozumiałe w przypadku Herosów.
Zastanawiam się, jak mugolacy mają magiczne zdolności?
Dziedziczenie magicznej krwi przez ojca-czarodzieja lub matkę-czarownicę jest zrozumiałe w przypadku Herosów.
Zastanawiam się, jak mugolacy mają magiczne zdolności?
Najlepszą teorią, jaką mogę zasugerować, jest to, że zdolności magiczne są jak gen recesywny. Jeśli każdy mugolski rodzic jest nosicielem, może spłodzić magiczne dziecko. (Jednak ta teoria działa tylko wtedy, gdy wykluczysz charłaki: P)
Również cytując JK Rowling:
„Mugolacy będą mieli gdzieś wiedźmę lub czarodzieja drzewo genealogiczne, w niektórych przypadkach wiele, wiele pokoleń wstecz. Gen pojawia się ponownie w niektórych nieoczekiwanych miejscach. ”
Badanie przeprowadzone w British Medical Journal wykazało, że chociaż istnieje genetyczna podstawa zdolności magicznych, obejmuje ona interakcję kilku genów, niektóre recesywne. To wyjaśnia, dlaczego mugole mogą mieć magiczne potomstwo.
Badanie dotyczyło nie tylko ogólnych zdolności magicznych, ale także konkretnych umiejętności, takich jak zdolność mówienia do węży.
Badanie jest tutaj: http://www.bmj.com/content/335/7633/1305.full.pdf
Jak napisał ykombinator, JK Rowling sama wypowiedziała się na ten temat.
Uważam, że jest prawdopodobne, że istnieje szereg genów powiązanych z posiadaniem zdolności magicznych (plus trochę magii Jestem pewien, ponieważ po prostu NIE MOŻE być czysto biologicznego wyjaśnienia).
Jest prawdopodobne, że istnieje szereg genów, które są ze sobą połączone, a wielu mugoli ma „uszkodzone” wersje te geny - może to tłumaczyć różne media, medium itp., które istnieją w mugolskim świecie (przynajmniej ci, którzy tego nie udają). Jeśli tak jest, pojedyncza losowa mutacja w genie może naprawić to u dwóch mugolskich rodziców lub dwóch mugoli może mieć dziecko, które otrzyma zdrowe wersje genu od jednego lub kilku rodziców (geny wydają się być dominujące, ponieważ Mugol + Czarodziej niezmiennie kończy się charłakiem lub czarownicą / czarodziejem).
Niektóre z genów prawdopodobnie kontrolują zdolność widzenia magicznych stworzeń (te muszą być dość wytrzymałe, ponieważ charłaki widzą dementorów), niektóre zdolności do kontrolowania magii itp. Charłaki najprawdopodobniej mają różne stopnie zdolności magicznych (lub ich braku), ponieważ istnieje przynajmniej wrażenie, że mogą się nauczyć magii - w przeciwnym razie rynek materiałów do nauki magii charłaków szybko wyschnie.
Może to być:
losowe wyrównanie śmieciowego DNA, które kończy kodowanie wrażliwości na magię, jak stwierdzono wcześniej
że magia wybiera i nienarodzone / małe dziecko jakoś się z nimi łączy
bliskość magii używanej w życiu płodowym lub we wczesnym dzieciństwie
przypadkowa szansa (na przykład istnienie charłaków w głównych rodzinach czarodziejów)
Wybieram, wyciągnąłem trzy ostatnie z kapelusz. Wszystkie są oparte na przypadkowej szansie i to niewielkiej.
Talent magiczny, jeśli rzeczywiście jest genetyczny, byłby powiązany z wieloma genami. Wiele z najsłynniejszych czarownic i czarodziejów z serii o Harrym Potterze to bohaterowie ludowi, którzy są dobrze znani jako pół-ludzie. Półkrwi nie czarodziejskiej krwi i cywilów, ale zwykłych ludzi i rozmaitych magicznych stworzeń. Sam Merlin był półbogiem, synem celtyckiej bogini magii i jednym z jej ostatnich śmiertelnych wyznawców, kobietą bez talentu do tej sztuki. Cercie, babayaga, Morgan LeFay i wielu innych, do diabła, że w czwartej księdze byli nawet angreboda, bogini matka lodowych olbrzymów.
Dodajmy do tego wywiad z samą JKR, która powiedziała, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak mugolaki, ale raczej wielopokoleniowe potomstwo charłaków odpowiedź wydaje mi się jasna. Chcesz magicznych zdolności, musisz mieć jakieś magiczne pochodzenie.
W swoich notatkach o „Babbitty Rabbitty and her Cackling Stump” w „The Tales of Beedle the Bard” Dumbledore wspomina, że Departament Tajemnic zbadał jak czarodzieje zdobywają magię i odkrył, że czarodzieje urodzeni przez mugoli mają czarodzieja gdzieś w swoim drzewie genealogicznym, prawdopodobnie w odstępie pokoleń.
„Intensywne badania w Departamencie Tajemnic wykazały już 1672, czarodzieje i czarownice rodzą się, a nie są stworzeni. Podczas gdy „łotrzyńska” zdolność do wykonywania magii czasami pojawia się u osób o pozornym niemagicznym pochodzeniu (chociaż kilka późniejszych badań sugeruje, że gdzieś na drzewie genealogicznym była wiedźma lub czarodziej), mugole nie mogą jej używać. Najlepsze - lub najgorsze - na jakie mogli liczyć, to losowe i niekontrolowane efekty generowane przez prawdziwą magiczną różdżkę, która jako narzędzie, przez które ma być przepuszczana magia, czasami posiada resztkową moc, którą może rozładować w dziwnych momentach - patrz także notatki o różdżkarstwie do „Opowieści o trzech braciach”.
- Opowieści barda Beedle'a
Dlatego mugolacy wciąż mają magię dziedzicząc cechę po kimś z ich rodu, chociaż w ich przypadku jest to od bardziej odległego krewnego niż ich rodzice.
Większość tego typu pytań zakłada, że magiczni ludzie mają jakiś specjalny fragment DNA, który czyni ich magicznymi. Innymi słowy:
Jednak to działa tylko wtedy, gdy patrzysz na ludzkość w izolacji. Kiedy patrzymy na cały wszechświat HP, musimy wziąć pod uwagę, że gatunki niemagiczne mają przewagę liczebną nad gatunkami magicznymi. Czemu? Dodatkowo musimy wziąć pod uwagę, że magiczni ludzie stanowią tylko niewielki procent gatunku ludzkiego, co nie ma sensu, gdyby magia była w jakikolwiek sposób korzystna, ponieważ w takim przypadku ewolucja wybrałaby przeciw niemagicznym odmianom.
Jedynym logicznym wnioskiem jest zatem to, że magia nie jest korzystną umiejętnością. Co ma sens, gdy zaczynasz patrzeć na możliwe choroby. Kiedy jesteś magiczny, twoje ciało musi być w stanie bronić się zarówno przed magicznymi, jak i niemagicznymi chorobami. Jednak gdy nie posiadasz magii, twoje ciało musi jedynie bronić się przed chorobami niemagicznymi.
W pewnym sensie zdolność do wykonywania magii jest jak ślepota na kolory. Jest to niekorzystne dla jednostki, ale może być korzystne dla całej populacji, o ile występuje tylko w niewielkim procencie populacji.
Więc powinno być na odwrót:
Jako magik i mugol uważam, że magia dzieje się z intencji. Większość wielkich mistrzów sztuki mówi o potrzebie wiary i intencji, aby magia się wydarzyła i tak się stanie. Wierzę, że jest to prawdą zarówno w fantazji, jak iw rzeczywistości.
Jedną z lekcji płynących z książki, zilustrowanej przez Hermionie, jest to, że ludzie zbyt mocno polegają na krwi i genach, aby określić swoje talenty. Ludzie oznaczeni jako charłaki nadal są zdolni do podstawowej magii, co po prostu nie przychodzi im tak łatwo.
Założę się, że każdy jest w stanie zostać czarodziejem, jeśli ma czas, dyscyplinę, narzędzia i wiedzę. Tak jak ludzie nie tylko rodzą się z danym talentem do matematyki, ludzie nabywają cechy przez swoje życie i rozwój. Ktoś, kto dorasta w rodzinie czarodziejów, prawdopodobnie zdobędzie umiejętności czarodziejów, tak jak ktoś dorastający w domu matematyków prawdopodobnie dość łatwo opanuje matematykę.
Natura kontra pielęgnacja.
Uważam, że charłaki są powodem mugolaków. Wieki temu wyobrażałem sobie, że charłaki zostałyby wyrzucone ze społeczeństwa czarodziejów. Te charłaki zmieszałyby się z mugolską populacją. Powiedzmy, kolejne pokolenia, dwie różne osobniki, przyzwoite charłaki pobierają się i mają dziecko. To dziecko miałoby większą szansę na wytwarzanie magii, ponieważ jego / jej genetyka wciąż ma magiczny gen, chociaż jest silniejszy niż którykolwiek z jego rodziców. Zastanawiam się jednak, czy dziecko zwykłego mugola i przyzwoity charłak byłyby magiczne.