Języki urojone są obecnie na równi z kursem literatury fantastycznej: czasami nazywane czymś w rodzaju „starego języka” lub „starożytnego języka”, a czasami języków różnych typów istot lub ludzi żyjących w różnych miejscach. W wielu przypadkach języki te nie są rozwijane poza kilka słów (np. W Kole czasu, Kronikach Przymierza Tomasza lub Pieśni Lodu i Ognia), ale niektórzy autorzy tak naprawdę skonstruowali całe języki na potrzeby jednego dzieła beletrystyczne: np język klingoński został wymyślony dla Star Trek, a do serialu telewizyjnego Game of Thrones zatrudniono lingwistykę do stworzenia języków valyriańskiego i dothrackiego. Podejrzewam, że Christopher Paolini wymyślił więcej niż tylko frazy wymienione na końcu każdej książki dla jego elfickich i krasnoludzkich języków, ale nie widziałem tego potwierdzonego.
Tolkien wymyślił już własne języki jako młody chłopak i robił to przez całe życie, więc ma sens, że mógł być pierwszym, który zrobił to w fikcji. Czy ktoś może to potwierdzić?
Pytanie uzupełniające: czy Tolkien był pierwszą osobą, która napisała fikcję, używając jakichkolwiek słów wymyślonych w wyimaginowanym języku, nie mówiąc już o skonstruowaniu całego języka? Nie liczę rzeczy takich jak bezsensowne słowa Lewisa Carrolla w „Jabberwocky”, ponieważ miały one być (a niektóre od tego czasu stały się) słowami w istniejącym języku angielskim.