Myślę, że rozsądne jest założenie, że Sauron zostałby jej sługą, ponieważ byłaby tak potężna. Ale nie zrobiłby tego z własnej woli i bez wątpienia wiedziałby wystarczająco dużo o pierścieniu, aby manipulować Galadrielą, powoli, ale zdecydowanie. Istnienie Saurona osłabiłoby Galadrielę, więc mogłaby zdecydować się go zniszczyć.
Myślę, że chodzi o to, że była już bardzo potężna. Pierścień mógłby po prostu skupić tę moc, wzmocnić ją i zepsuć. I w końcu byłaby sługą pierścienia, który, jak przypuszczam, również czerpałby z niej moc.
Skutkiem byłoby zniszczenie na skalę nie przewidzianą w książkach . Podejrzewam, że w dłuższej perspektywie nie miałoby znaczenia, kto kontrolował pierścień, efekt końcowy byłby taki sam. Jedyną różnicą jest skala czasu.
[edytuj] Po komentarzu @Richards myślę, że reguła Galadrieli bardzo różniłaby się od Saurona. Będzie rządziła wieloma innymi, wszystkimi, którzy mieli pierścienie. Będzie kontrolować innych posiadaczy pierścieni i przez nich rządzić nad Śródziemem. Prawdopodobnie przez jakiś czas wydawałoby się to łagodną dyktaturą, dopóki ludzie jej nie przekroczyli.