Jako zagorzały fan Tolkiena i coraz bardziej aktywny członek tej strony, nie mogę zliczyć, ile razy widziałem ludzi odnoszących się do Valarów lub Maiarów jako bogów, tylko po to, aby zostać poprawionymi przez innych członków (często o wysokiej reputacji ) że są bardziej jak anioły itp.
Dlaczego?
Nawet jeśli Maiarowie są bardziej jak anioły (porównanie Gabriel / Gandalf ma dużo zasługi), Valarowie są prawie dokładnie bogami, zaczerpniętymi z mitologii greckiej lub nordyckiej, z prawie żadnymi zmianami. Mają specjalizacje i sfery wpływów, są istotami nadprzyrodzonymi o niewiarygodnej mocy, są nieśmiertelni (przynajmniej w takim stopniu, w jakim są greckie bóstwa), żyją w magicznej krainie tak jak Asgard czy Olimp, byli zaangażowani w tworzenie i kształtowanie świata przed wycofaniem się z powrotem po przyjściu mężczyzn, itd. Aule in Valinor jest praktycznie wymienne z Hefajstosem na Olimpie, Jawanną z Demeter, Ulmo z Posejdonem i tak dalej i dalej.
Oczywiście rządzi nimi Eru Ilúvatar jako najwyższa władza w Ardzie, ale relacje hierarchiczne są dobrze znane w tradycjach politeistycznych. Sam Tolkien był chrześcijaninem i słynął z tego, że Śródziemie nie miało zbyt wiele religijnego posmaku we wszechświecie, ale musiał wiedzieć, że wiele jego dzieł byłoby heretyckich, gdyby zostały przedstawione jako coś więcej niż fikcja (np. „Bóg dał władzę nad Ziemią ludziom, a nie ludziom i elfom!” Lub „Bóg nie wymagał żadnego wkładu od swoich aniołów, aby stworzyć świat!”), Więc dlaczego to szczególne rozróżnienie miałoby być tak ważne?
Skąd ta tradycja, że Valarowie są absolutnie, zdecydowanie nie uważani za bogów? Czy sam Tolkien nalegał na to? Jeśli tak, to czy kiedykolwiek skomentował, dlaczego tak wyraźnie wzorował je na tradycji politeistycznej (tj. Wyspecjalizowanych bóstwach natury z własnym królestwem, pragnieniami i związkami rodzinnymi), a nie na bardziej monoteistycznej strukturze (tj. Anielskich duchach dobroci bez niezależne życie, służąc jako posłańcy jednej władzy)?