Widzę wiele osób mówiących o tym, że Voldemort nigdy nie wygrałby wojny z powodu tego, ilu mugoli jest w porównaniu z czarodziejami w porównaniu do śmierciożerców (widziałem rzuconą tam liczbę 300), fakt, że mugole mają broń, których nie możesz unikać itp. Ale musisz wziąć pod uwagę charakter Voldemorta. I taktyki wojenne w tym względzie.
Po pierwsze, Voldemort jest bardzo wyrachowany. Kiedy wrócił w Zakonie Feniksa, nie wypowiedział natychmiast wojny czarodziejskiemu światu ze swoimi trzynastoma śmiercionośnymi pożeraczami. Zebrał się i poświęcił swój czas. Wiedział, że potrzebuje broni i liczb, jeśli miał się dokądkolwiek dostać. Podstawową bronią Voldemorta jest strach i wpływ. Więc pierwszą rzeczą, którą zrobił, było przestraszenie ludzi, a następnie zinfiltrował Ministerstwo Magii, ostatecznie je obalając, i zrobił to tylko z garstką Śmierciożerców, z powodu jego taktyki, która nie polega na szarżowaniu z bronią. płonący, ale z przebiegłością i podstępem, i znowu ze strachem. Umieścił właściwych ludzi we właściwych miejscach.
Prowadził swoją wojnę z mugolami tak, jak zaczął w Insygniach Śmierci - dzięki temu, że był legalny. Najpierw eliminując mugolaków, z których wielu nie bałoby się oprzeć Voldemortowi, ale nie pomyślałoby o oparciu się Ministerstwu Magii. Z biegiem czasu wykorzystywał swoje wpływy, aby szerzyć nienawiść do mugoli i mugolaków. W ten sposób zgromadziłby liczby. Jego śmiertelnicy byliby po prostu jego główną siłą uderzeniową, ale w końcu przez wiele lat prawdopodobnie uda mu się stworzyć całkowitą nienawiść do mugoli. Wtedy wybuchłaby prawdziwa wojna.
Co do mugoli, których broń i broń są znacznie bardziej śmiercionośne niż magia, to prawda, ale pomyśl o obronie i metodach, jakie mają czarodzieje. Znowu to nie byłaby wojna z bronią, to byłaby manipulacja. Jego następnym krokiem byłaby prawdopodobnie infiltracja mugolskiego rządu. Zdobądź czarnoksiężnika na najwyższych stanowiskach, prezydentów i premierów lub, jeśli to możliwe, dostań ich pod klątwę Imperiusa. Dopiero wtedy ujawniliby się czarodzieje, w którym to momencie ministerstwo magii i inny rząd czarodziejów spotkałby się z rządem mugoli i nagle prawa zmieniłyby się na korzyść czarodziejów. Dosłownie oszukali mugoli, aby stali się podporządkowani czarodziejom. A każdy mugol, któremu się to nie spodobało, musiałby zająć się zarówno społecznością czarodziejów, jak i własnym mugolskim wojskiem. Broń byłaby zakazana, a każdy, kto stawiałby opór, próbowałby walczyć z kontyngentem mugolskiego wojska otoczonego przez bandę czarodziejów pod urokami rozczarowania.
Krótko mówiąc, mielibyśmy przerąbane, z bronią lub bez broni.