Ziemia we wszystkich jej odmianach ma zróżnicowany klimat. Na najwyższym poziomie występuje w klimacie tropikalnym, suchym, umiarkowanym, kontynentalnym i polarnym. A jednak często planety przedstawione w science fiction to często pojedyncze planety klimatyczne.
- Leśny księżyc Endor
- Pustynna planeta Dune
- Pustynna planeta Tatooine
- Pustynna planeta Vulcan
- Wszystkie planety zewnętrzne w Firefly wydawały się być w większości pustynne (podstępnie jak pustynia Calfornia).
- Wszystkie planety wewnętrzne w Firefly były umiarkowane lub tropikalne.
- Lodowata ojczyzna Breen
- Lodowata ojczyzna Andorian
- Lodowa planeta Frost Giant
Nie sugeruję w science fiction nie ma planet podobnych do Ziemi, ale wydaje się, że jest to mniej powszechne niż powinno. Biorąc pod uwagę, że jedyna planeta, którą mamy jako przykład, jest naszą własną, wydaje się, że planety powinny być tak samo zróżnicowane w kosmosie.