Arogancja Tarkina uniemożliwiła mu poważne potraktowanie zagrożenia.
Powiedzmy, że zdecydowałeś się stworzyć jakiś technologiczny terror. Duża kulista stacja bojowa, która może wysadzić w powietrze planetę. Jasne, Vader przypomina ci, że zdolność zniszczenia planety jest nieistotna obok mocy Mocy. Ale masz wielkie marzenia i nie pozwolisz, by sposoby jego czarownika cię zawiodły. Ale zdajesz sobie sprawę, że chociaż twoja stacja jest bardzo potężna, nie jest niezniszczalna, więc mądrze decydujesz się przemyśleć jej obronę.
Kiedy próbujesz bronić czegoś, nie możesz obronić się przed każdym możliwe zagrożenie. Zasoby (pieniądze, statki, ludzie, energia) nie są nieskończone. Z tego powodu musisz zdecydować, gdzie zamierzasz wydać ograniczone zasoby, które masz. Dobrą strategią jest przyjrzenie się wszystkim możliwym zagrożeniom i uszeregowanie listy pod względem ważności w oparciu o kryteria, które uznasz za ważne. Zwykle oznaczałoby to te zagrożenia, z którymi najprawdopodobniej się spotkasz, a także te mało prawdopodobne, które byłyby szczególnie niebezpieczne, gdyby się wydarzyły. Wszystko, co nie osiąga ustawionego progu, jest ignorowane, ponieważ jest tak mało prawdopodobne, że jest niemożliwe, albo nie jest na tyle niebezpieczne, aby zasługiwać na uwagę.
W przypadku Gwiazdy Śmierci Imperium wydaje się, że zdecydował, że ataki frontalne na dużą skalę są jedynym zagrożeniem wartym rozważenia. Przyjrzeli się potencjalnemu zagrożeniu ze strony małych myśliwców i zdecydowali, że turbo lasery i eskadry myśliwców TIE, które zostaną użyte do obrony przed atakiem na dużą skalę, będą wystarczające również przeciwko atakowi na małą skalę.
A więc Kiedy Tarkin otrzymał informację, że mali wojownicy mogą stanowić większe zagrożenie niż początkowo sądzono, zignorował ją. Jego odpowiedź pokazuje, że uznał to nowe zagrożenie za zbyt mało prawdopodobne, aby udzielić specjalnej reakcji.
Ewakuować się w chwili triumfu? Myślę, że przeceniasz ich szanse.
Był zbyt pewien mocy Gwiazdy Śmierci, aby właściwie ocenić zagrożenie ze strony Rebeliantów.
Edycja: Dodam, że kiedy się nad tym zastanowić, nie można naprawdę winić Tarkin za jego decyzję. Jeśli usuniesz zdolności siłowe Luke'a i Han pojawi się w ostatniej chwili, atak się nie powiedzie. Miał rację, mówiąc, że zagrożenie nie jest na tyle duże, by też zwrócić na siebie uwagę.
Naprawdę nie mogę winić Tarkina za to, że nie zastanawiał się, czy jednym z pilotów może być niezwykle potężny użytkownik Mocy. Zwłaszcza, gdy Jedi przez lata w większości zostali zniszczeni. A nawet gdyby się nad tym zastanowił, same zdolności siłowe Luke'a i tak by zawiodły. Vader prawie zabił Luke'a.
Aby Tarkin właściwie ocenił zagrożenie, przed którym stanął, musiałby wiedzieć, że Luke jest użytkownikiem niesamowicie potężnej siły i dlatego może wykonać strzał w inny sposób niemożliwy do wykonania, a Han pojawili się w ostatniej chwili, aby wyeliminować myśliwce TIE. Nie sądzę, aby ktoś spodziewał się obu tych niesamowicie nieprawdopodobnych wydarzeń.