Nocna straż nie była bynajmniej niekompetentna, więc podstawowe założenie pytania jest błędne.
Decyzja Jeora Mormonta o wyprowadzeniu 300 ludzi na wolność nie jest strategicznym błędem. Błędnie oceniasz zdolności obronne dzikich. Dzicy nie mogli się równać z dyscypliną i wyposażeniem ludzi z Nocnej Straży. Ponadto, gdyby Dzicy wspinali się z dowolnego niewidocznego miejsca (co by zrobili, gdyby Nocna Straż nie wysłała strażników poza mur), Zamki byłyby całkowicie bezbronne, ponieważ na południu nie miały żadnej obrony.
Ja ' chciałbym podzielić moją odpowiedź na następujące części.
Nocna warta nieustannie traciła strażników na patrolach zwiadowczych. Co oznaczało, że coś działo się za ścianą i ktoś nie chciał, aby Nocna Straż wiedziała, co się dzieje. Jeor Mormont mógł albo pozostać na miejscu i być zaskoczonym tym, kto był na ich podstawie i w momencie wyboru. To mogło oznaczać koniec Nocnej Straży. Albo mógł wyjechać na zewnątrz i samemu się przekonać, co się dzieje. Wróg, który wybierał strażników pojedynczo, znalazłby mocniejszego wroga w 300 wyszkolonych żołnierzach NW.
Działo się też więcej tragicznych rzeczy. Joer Mormont przeżył atak upiorów. Nocna straż zapomniała o tym wrogu, a to wydarzenie oznaczało, że w dziczy za murem bawiło się coś większego niż dzicy. Straż nocna miała bronić królestw ludzi i budzić śpiących na południu w czasie niebezpieczeństwa. Jak Nocna Straż mogła to zrobić, skoro sami nie wiedzieli, jakie jest niebezpieczeństwo?
Cytując dziwne wydarzenia, o których poinformował Lord Commander do tego czasu z AGOT:
Zimno wiatr się wzmaga, Śniegu. Za murem cienie wydłużają się. Cotter Pyke pisze o ogromnych stadach łosi płynących na południe i wschód w kierunku morza, a także o mamutach. Mówi, że jeden ze swoich ludzi
odkrył ogromne, zniekształcone ślady nie trzy ligi od Wschodniej Strażnicy. Strażnicy z Wieży Cienia odkryli, że całe wioski są opuszczone, a ser Denys mówi, że nocą widzą pożary w górach, ogromne pożary, które płoną od zmierzchu do świtu. Qhorin Halfhand wziął jeńca w głębinach Wąwozu, a mężczyzna przysięga, że Mance Rayder gromadzi wszystkich swoich ludzi w jakiejś nowej, sekretnej twierdzy, którą znalazł, z czego tylko bogowie wiedzą. Czy myślisz, że twój wujek Benjen był jedynym strażnikiem, którego straciliśmy w zeszłym roku?
Więc to było konieczne z następujących powodów:
- Potrzebowali aby dowiedzieć się, dlaczego dzicy opuszczali swoje wioski.
- Musieli znaleźć zaginionych strażników lub cokolwiek im się przydarzyło.
- Musieli znaleźć martwych mężczyzn powstających na północy.
- Musieli dowiedzieć się, co knuje Mance Rayder.
Dlaczego Lord Commander zdecydował się uciec?
Jeor Mormont wyjaśnił swoją decyzję o wyprawie następującymi słowami:
„ Nie będę siedzieć tu potulnie i czekać na śnieg i lodowe wiatry. Musimy wiedzieć, co się dzieje. Tym razem Nocna Straż będzie walczyć z Królem Za Murem, Innymi i wszystkim, co może się tam znajdować. Chcę sam nimi dowodzić ”.
Pierwszą zasadą w bitwie jest nigdy nie dawać wrogowi tego, czego on chce. Jeor Mormont przejął inicjatywę i ruszył na wroga, zanim wróg zdążył ruszyć na niego.
Jak wyjaśnił Blackfish Bryden Tully Catelyn Stark:
Moją pierwszą zasadą na wojnie, Cat, jest nigdy nie spełnianie życzeń przeciwnika.
„Przyjaciele” za ścianą
Nocna Straż miała przyjaciół za ścianą, takich jak Craster. Mieli nadzieję, że uda im się znaleźć od niego jakieś informacje, ale ponieważ strażnicy byli wybierani przez niewidzialnego wroga, było mało prawdopodobne, aby jakakolwiek mała grupa była w stanie spotkać się z Crasterem i powrócić do ściany. Z POV Jona w ACOK:
Thoren Smallwood przysięgał, że Craster był przyjacielem Straży, pomimo swojej niesmacznej reputacji. „Ten człowiek jest na wpół szalony, nie zaprzeczę”, powiedział Staremu Niedźwiedziowi, „ale byłbyś taki sam, gdybyś spędził swoje życie w tym przeklętym lesie. Mimo to nigdy nie odwrócił strażnika od ognia ani nie kocha Mance'a Raydera. Udzieli nam dobrej rady ”.
Wyższość Nocnej Straży
Nocna Straż była lepsza od Dzikich pod względem wyposażenia, treningu i dyscypliny. Dzikim brakowało tego wszystkiego. Cytując z punktu widzenia Jona w ACOK:
„Liczby byłyby bardzo przeciwko nam” - sprzeciwił się Ser Ottyn. - Craster powiedział, że zbiera wspaniałego gospodarza. Wiele tysięcy. Bez Qhorina mamy tylko dwieście. ”
„ Wyślij dwieście wilków na dziesięć tysięcy owiec, ser, i zobacz, co się stanie ”- powiedział z przekonaniem Smallwood.
Dzicy walczyli jak bohaterowie. Odważny tak, ale bez żadnej strategii. Walczyli o chwałę io tylu ludzi, ilu zdołali razem z nimi pokonać; ostatecznie dobra śmierć. Nocna straż walczyła ze strategią i dyscypliną. Wiedzieli, kiedy się wycofać, kiedy się cofnąć, kiedy zaatakować.
Dzicy mieli kiepską broń z kamieni i kości. Maksymalnie mieli kilka broni z brązu i kilka skradzionych mieczy stalowych. Nocna straż została wyposażona w najwyższej jakości stalową broń i zbroję. Wszystkie były zamontowane i dzięki temu miały przewagę w mobilności. Dzikim dodatkowo utrudniały kobiety i dzieci. Nocnej Straży nic nie przeszkadzało. Mogli przecinać dzikich jak nóż w serze. Nie musieli stoczyć zaciekłej bitwy. Mogli bić i uciekać. Potem wróć, uderz ponownie i uciekaj ponownie. Dzicy byliby nękani przez całą drogę do ściany, a potem był mur.
Kość, brąz i miedź nie mogą się równać z kutą stalą zamkową. Stannis udowodnił to z 1500 żołnierzami, kiedy zmusił do ogólnej rozgromienia całego gospodarza Dzikich. Jeśli 1500 żołnierzy Baratheonów może pokonać ponad 100 000 dzikich w bitwach, to 300 żołnierzy NW może również spowodować znaczne szkody taktyką uderzenia i ucieczki. Z ASOS, POV Jona:
Wolni ludzie wciąż mieli numery, ale napastnicy mieli stalowe zbroje i ciężkie konie . W najgrubszym miejscu walki Jon zobaczył Mance'a stojącego wysoko w strzemionach. Jego czerwono-czarny płaszcz i hełm ze skrzydłami kruka sprawiały, że był łatwy do wykrycia. Podniósł miecz, a ludzie zaczęli zbierać się do niego, gdy klin rycerzy uderzył w nich włócznią, mieczem i długim toporem. Klacz Mance'a uniosła się na tylnych łapach, kopiąc, a włócznia przebiła ją przez pierś. Potem zalała go stalowa fala.
Stało się, pomyślał Jon, pękają. Dzicy biegli, rzucając swoją broń, Hornfootowie i mieszkańcy jaskiń, a potem biegli w brązowych łuskach. Mance zniknął, ktoś machał głową Harmy na słupie, linie Tormunda zostały złamane.
Cele Nocnej Straży
Celem nie było zniszczenie Armia Dzikich. Chodziło o to, by ludzie z Muru mogli przygotować obronę i powiadomić władców królestwa. Musieli również znaleźć dokładne informacje o tym, z czym mają do czynienia. Jak powiedział Qhorin Halfhand do Lorda dowódcy w ACOK:
„Wierzę, że wszyscy umrzemy. Nasze umieranie kupi czas naszym braciom na murze. Czas obsadzić puste zamki i zamrozić zamknięte bramy, czas wezwać lordów i królów na pomoc, czas na szlifowanie toporów i naprawę katapult. Nasze życie będzie dobrze wydane ”.
Wartość obronna Muru
Myślisz tylko o wartości obronnej muru, ale zapomniałeś, że wszystkie zamki na murze oprócz trzech zostały opuszczone. Nie było wystarczającej liczby ludzi do zorganizowania skutecznych patroli. Gdyby Nocna Straż postanowiła pozostać ślepa w swoich zamkach, nigdy nie dowiedzieliby się o tylnym ataku Thennów i Wolnych Ludzi na Zamek Czarny. Nigdy nie byliby gotowi do obrony Czarnego Zamku. Nigdy nie mieliby czasu poprosić o pomoc East Watch, Shadow Tower i Lordów królestwa.
Gdyby uderzenie z południa zakończyło się sukcesem, wysokość Muru nic by nie znaczyła. Dzicy wymordowaliby garnizon w swoich łóżkach i otworzyli bramy dla Mance'a Raydera. Zamiast tego, dzięki dystansowi, Nocna Straż była gotowa do południowego ataku i głównych sił inwazyjnych. Był to więc świetny strategiczny ruch Jeora Mormonta, który faktycznie uratował Nocną Straż przed porażką.
Podsumowanie
W każdym razie Nocna Straż nie miała wystarczającej liczby ludzi do obrony muru w przypadku inwazji. Wyjazd i znalezienie niebezpieczeństwa zaalarmowania królestwa miało sens.
Night's Watch cieszył się przewagą w dyscyplinie i przewadze technologicznej. Byli dobrze uzbrojeni i opancerzeni w przeciwieństwie do dzikich, więc byli dziesięć razy bardziej niebezpieczni niż dzicy. Oczywiście w zaciekłej bitwie przewaga ta zostanie zneutralizowana przez przewagę liczebną dzikich, ale nie była to strategia wybrana przez czarnych braci. Zdecydowali się uderzyć i uciekać, gdy strażnicy wrócą. W międzyczasie czekali na dzikich za pięściami pierwszych ludzi. Co według Mance'a:
„Tak, był [gotowy na mnie]. Gdybym był na tyle głupi, by szturmować to wzgórze, straciłbym pięciu ludzi za każdą zabitą wronę i nadal uważałbym się za szczęściarza. ”