Więc masz Hogwart, z kilkuset nastolatkami najwyraźniej cierpiącymi na wściekłe hormony, mieszkającymi w mieszkaniach zintegrowanych seksualnie, a częstość występowania chusteczek poza całowaniem jest najwyraźniej zilch. Co? Jak to możliwe?
Spoza kanonu odpowiedzi są więcej niż adekwatne:
-
JKR po prostu nie chciał pisać takiej historii ( i nie jestem przekonany, że mogłaby to zrobić, gdyby spróbowała). Wybór autora jest ostateczny.
-
Dodanie seksu do miksu strasznie skomplikowałoby historię.
-
Dodanie seksu do mieszanka rzuciłaby moralną niespójność czarodziejskiego świata na nieznośnie ostrą ulgę.
-
Podstawowi czytelnicy JKR (osoby przed dorastaniem) nie przystałyby na to. Okrzyki „Eeeeew!” byłby ogłuszający. Sprzedaż by to odzwierciedliła.
O ile wiem, JKR poradził sobie z całą sprawą, po prostu i kompleksowo ją ignorując, więc prawdopodobnie nie ma żadnego wyjaśnienia w książki (chociaż mogę się mylić). Czy jest wzmianka o zaklęciu „Sal Petrus”, które zostało zastosowane w ochronie Hogwartu?
A więc. Czy temat się pojawił? Czy ktoś miał bezczelność zapytać JKR?