Przesłanka pytania jest nieprawidłowa. W Hogwarcie nie ma „bogina”. Był bogin cztery lata wcześniej, ale z wypowiedzi Lupina w rozdziale siódmym Więźnia Azkabanu wynika, że był to zwykły zbieg okoliczności, że bogiń zamieszkał w ówczesny zamek:
„Boginy lubią ciemne, zamknięte przestrzenie” - powiedział profesor Lupin. „Szafy, luka pod łóżkami, szafki pod zlewami - spotkałem nawet takiego, który umiejscowił się w starym zegarze. Ten przeniósł się wczoraj po południu i zapytałem dyrektora, czy personel zostawiłby go, by oddać trzeci lat trochę praktyki.
Co więcej, ten konkretny bogin został faktycznie zniszczony podczas lekcji Obrona przed czarną magią w tym samym rozdziale:
„Riddikulus!” - krzyknął i przez ułamek sekundy ujrzeli Snape'a w jego koronkowej sukience, zanim Neville zaśmiał się głośno „Ha!”, a bogiń eksplodował, rozpadł się w tysiąc małych smużek dymu i zniknął. >
Chociaż teoretycznie mogą być inne boginy, wydaje się, że boginy w zamku nie były częstym codziennym zjawiskiem. Kiedy Harry chciał, aby Lupin nauczył go odstraszania dementorów w rozdziale dwunastym książki Więzień Azkaban, Lupin nie od razu zasugerował użycie bogina. Zamiast tego powiedział, że będzie musiał pomyśleć o jak by ćwiczyli. Gdyby zawsze kręcił się jakiś bogin lub dwóch, Lupin mógłby od razu to zasugerować:
„Ach tak” - powiedział Lupin, gdy Harry przypomniał mu o swojej obietnicy pod koniec zajęć. „Zobaczmy… co powiesz na ósmą wieczorem w czwartek? Klasa historii magii powinna być wystarczająco duża… Muszę dokładnie przemyśleć, jak to zrobimy… Nie możemy sprowadzić do zamku prawdziwego dementora, żeby ćwiczył… ”
Rzeczywiście, w dalszej części rozdziału używają bogina, ale Lupin wyjaśnia, że nie było łatwo go znaleźć:
"Co to jest?" - powiedział Harry.
- Kolejny bogin - powiedział Lupin, zdejmując płaszcz. „Przeczesuję zamek od wtorku i na szczęście znalazłem ten, który czai się w szafce na dokumenty pana Filcha.
Tak więc w danym momencie może nie być boginy w ogóle w zamku, a jeśli są, mogą być trudne do znalezienia. Kiedy zaczyna się najważniejsza bitwa z Voldemortem, poszukiwanie bogina byłoby uważane za ogromną stratę czasu / zasobów. Mogą nie znaleźć jednego, a nawet gdyby udało im się go znaleźć, byłoby raczej trudne, gdyby terroryzował tylko Śmierciożerców, a nie Obrońców Hogwartu. niewiele zdziałać.
Znacznie lepiej wykorzystano czas / zasoby, by spróbować obronić zamek w inny sposób. Sposoby, które nie wymagały przeczesywania zamku z szansą, że nic nie znajdzie. obejmują uwolnienie czegoś, co równie łatwo mogłoby obrócić się przeciwko nim używając taktyk, które można by pokonać w jednej chwili dzięki urokowi trzeciego roku.